Nawet nie zdawałam sobie sprawy z tego,jak dzieci moga tęsknic za tatusiem!Mąż wyjechał do pracy zagranicę(niestety teraz większośc mężów jest zmuszona tak postapić!!)dla mnie to był stres,ale nie przypuszczałam,że dzieciaki tak fatalnie zareagują na nieobecnośc taty!Kacperek kilka dni przed wyjazdem zachowywał sie nieznośnie,ciągle prowokował awantury i próbował zwrócic na siebie uwagę.Na nic nie zdały sie nasze prośby i tłumaczenia.Dziecko ma juz 7 lat i poptrafi zrozumieć wiele spraw!W dniu wyjazdu taty wyciszył się,ale nie chciał sie pożegnać i poszedł oglądac bajkę.Misia jeszcze zbyt "głupiutka"zachowywała sie normalnie.Teraz gdy oglądamy zdjęcia i pokazuje jej tate płacze,ale nie jest to zwykły płacz tylko taki dziwny,tęskniący...
Przykro na to patrzeć!Teraz juz jest lepiej,ale szkoda mi dzieci.
Na szczęście kochamy sie i damy radę,bo w rodzinie siła!Kacperk już cieszy się,jak tatuś dzwoni i czeka na prezenty,a...Misiaczek nadal pogodna jak zawsze!Myślę,że kryzys juz minął.Teraz wiem,co czuja żony w Polsce,nie mające podpory w mężach przebywających na emigracji!