Jesteśmy juz 10 lat wesolą rodzinką!!!
Prawie 7 lat temu pojawił się na świcie Kacperek o 8,15 rano 6 czerwca po raz pierwszy zostałam mamą......długo dojrzewała myśl o urodzeniu drugiego dziecka,było wiele za i wiele przeciw.Tysiące godzin rozmów z męzem i brak decyzji z naszej strony.Zycie mieliśmy juz ułóżone,praca,dom i dziecko..Zdążyliśmy juz zapomnieć o pieluszkach,zupkach,mleku w proszki i nagle stało sie.....znowu byłam w ciąży!!!!Początkowo nie dopuszczałam tego do wiadomości i odpychałam tą myśl,zwlekałam z wizyta u lekarza,poszłam dopiero w 16 tygodniu w zasadzie tylko w celu potwierdzenia!Stało się,znowu będę miała małe dziecko w domu.Strach,wątpliwości,ale i wielka radość.25 marca o 10,05 rano w 42 tygodniu ciąży pojawiła się na świecie Misia.......od tego dnia moje serce biło tylko dla niej.Zwariowałam z miłości.Tak stałam się mamusią 2 wspaniałych dzieciaków
Tagi:
Kacperek urodził się w czerwcu,duży chłopczyk 3500 g.Miałam wtedy 24 lat i myślałam,że mieć dziecko to fajna rzecz
Pierwszy szok przeżyłam już w szpitalu....okazało się,że nie mogę karmić piersia własnego syna.Powód:obrzydzenie....tak wiem,wyrodna ze mnie matka.Jak tylko mały próbował brac pierś do ust,dostawałam silnych torsji i musiałam uciekać do ubikacji.Tak było za każdym razem.Najgorsze było to,że widok innych karmiących matek też przyprawiał mnie o mdłości!Już myślałm,że cos ze mną nie tak....nie mogłam się przełamać,jakas bariera psychiczna i to nie do przebicia!!!
Po wielu próbach(kończących się najczęściej z głową w kozecie) przeszłam na butekę i zaczęło sie piekło!!!!Kacperek jadł bardzo mało a i tak wszystko zwracał.Całymi dniami karmiłam,wycierałam jego wymiociny i nadal karmiłam.Próbowałam tysiące rodzajów mlek,różnych technik karmienia i całe moje wysiłki na nic......badało go kilku lekarzy,robiono mu badanie za badaniem i nie znaleziono przyczyny jego ciągłych wymiotów.Okazało się,że ja jako młode dziecię także tak miałam.....lekarze zgodnie orzekli.....DZIEDZICZNE
Ten stan trwał prawie do 3 roku życia Kacperka a potem,nagle wszystko ustąpiło!!!!cud...............przez te jego ciągłe wymioty,musiałam każde jedzenie miksować(nie przecierać)uważać na grudki,większe kawałki....miałam tego dość i daltego tak długo zwlekałam z podjęciem decyzji o urodzeniu drugiego dziecka....moje obawy okazały sie bezzasadne!!!!!
Tagi:
Misia,a właściwie Michalina przyszła na świat w marcu i to ponad 12 dni po terminie!Ważyła 4 kg...i była cudowna.Jak tylko została przyniesiona na salę dorwała cycka i ssała.....dziwne doznanaie dla matki,która przy pierwszym dziecku dostawała torsji juz tylko na sam wyraz PIERŚ!Postanowiłam karmic piersia tak długo jak się da!Mój upór sie opłacił.Misia przez pierwsze 6 miesięcy była tylko na piersi,potem stopniowo zaczęłam wprowadzać nowe produkty.Teraz Misiaczek ma juz skończony rok i śmiało moge nazwac ja moim kochanym odkurzaczem.............w przeciwieństwie do swojego starszego braciszka Kacperka ,Miśka je naprawdę wszystko(pod pojęciem wszystko mam na mysli naprawdę wszystko!!!)Najlepsze w tym wszystkim jest to,że Misiak ma wspaniałą przemianę(to po tatusiu)i nadal jest filigranowa!Taka prawdziwa mała kobietka!Mam 2 dzieci i każde jest innego i to pod każdym wzgledem!Bardzo sie bałam drugiego porodu(cóz wiedziałam co mnie czeka i doskonale pamietałam swój pierwszy poród)......można powiedzięc ze dostałam jakiejś głupawki.Na moje szczęście wszystko odbyło sie bez komplikacji i poszło szybko i prawie bezboleśnie!
Tagi:
No i stało się.....Kacperek skończył 7 lat i od września czeka go szkoła i tym samym dołączyłam do przerażonych rodziców pierwszoklasistów. Do szkoły już zapisany,na zebraniu byłam,wszystko widziłam,teraz tylko czekam na wywieszenie listy(skład klas,spis ksiązek i wyprawki).Zapisałam młodego do klasy integracyjnej,bo uważam,że to wspaniała rzecz i od młodych lat uczy dzieci tolerancji i akceptacji inności drugiego człowieka. Wybór szkól jest dosyc duży,ale zdecydowałam wybrać szkołę najbliżej domu.Sama szkoła nie przypadła mi do gustu(chodzi mi o wygląd)ale kadra jest tam znakomita no i w osobnym budynku uczą się dzieci w klasach I-III a w następnym starsze IV-VI.Matko.......jak ja to przeżyję,oddawając Kacperka do przedszkola płakałam jak bóbr,bo tak mi było szkoda mojego kochanego 3-latka,a teraz to już prawie dorosły facet:-)
dam radę.Tak to juz jest,ani się obejrzę a pójdzie w świat.Zobaczymy jak to będzie 1 września......narazie w środę ma koniec roku w przedszkolu.....dzieci szybko rosną,a my sie szybko starzejemy!
Tagi:
Na dzień dziecka Kacper dostała piękny rower od cioci,problem w tym,że nie potrafi na nim jeszcze jeździć.Gdy był jeszcze mały pomykał na takim śmiesznym rowerku z 4 kółkami a teraz to juz prawdziwy rower i nie ma mozliwości doczepienia kółeczek.Skonczył 7 lat no to czas na naukę jazdy na rowerze!Z uwagi na czas pracy mojego mężą a ojca Kacperka w grę wchodza tylko weekendy
sobota...tata biega jak oparzony za rowerem,a na rowerze Kacperek,bardziej zainteresowany gadżetami na kierownicy niz samą jazdą...efekt 1 rozbita lampka
niedziela....tata nadal biega,ale już częściej za rowerem,bo kacper próbuje sam jeździć.....efekt 2 lampa rozbita,porysowana kierownica
następna sobota....tata znowu biega za rowerem,bo przez tydzień Kacper zapomniał,że można jechać samemu.Na kierownicy jest licznik,który pokazuje prędkośc oraz przejechane kilometry a na nim widnieje 6 km,ale sie tato nabiegał!....efekt spadł łańcuch,trzeba było naprawić i tata cały w smarze
następna niedziela...tata oczywiście biega,Kacper zero zainteresowania jazdą.... efekt sama siadam na rower i jeżdźę jak za dawnych lat no i odpadła nózka od roweru...było SUPER
Tagi:
Żeby było sprawiedliwie Misia też dostała rowerek,taki malutki i plastikowy na dwa kółka.Od samego początku chyba jej się nie spodobał,unikała go jak tylko mogła.Ja cały czas gadam"zobacz Misia brum,brum...."a Misia ucieka w kąt.Stał sobie ten rowerek sam i czekała aż księżniczka przyzwyczai sie do niego.Nie ma takiej opcji,żeby na niego usiadła,gdy tylko ktos próbuje ja na niego wsadzić mała uderza w płacz
Od kilku dni Miśka bawi sie rowerkiem,nosi go wszędzie za soba,ciąga po wszystkich katach mieszkania...ale za żadne skarby świata na niego nie wsiądzie!oj dziwne te moje dzieci
Tagi:
Dzis Kacperk był ostatni raz w przedszkolu
,te 4 lata tak szybko minęły.Dzieciaki dały super przedstawienie,były tańce i wierszyki a potem mały poczęstunek i
KONIEC.Ja przeżywam to strasznie i sama nie wiem dlaczego?no chyba wiem dlaczego.....muszę się przyzwyczaic do tego,że Kacper będzie ze mną,bo od czterech lat w godzinach od 8 do 15,30 nie miałam go w domuMyślę,że Kacperek chyba nie do końca zdaje sobie sprawę z tego,że ostatni raz był dziś w przedszkolu!Dostał aż 3 dyplomy(na zakończenie przedszkola,z religii i angielskiego) i piękne tablo!Tak oto mój 7 letni syn został absolwentem :-) Teraz troszkę dłuższe wakacje a od września szkoła
Tagi:
Kacperek został przyjęty do szkoły,dzis byłam i widziałam na własne oczy listę...Klasa I a
W samej klasie tylko 17 dzieci a ,że klasa integracyjna więc 2 panie nauczycielki!Okazało się także, że razem z Kacperkiem będzie chodziła 3 dzieci z jego grupy przedszkolnej i to mnie bardzo ucieszyło,a juz synka chyba najbardziej!Dostałam listę podręczników do zakupienia oraz liste z wyprawką.......coż 400-500 zł trzeba wydaćKacperek oglądał dziś ze mna swoja przyszłą szkołe i nawet mu sie spodobała.wszystko wydawało mu się takie dziwne,nowe i wielkie.....chyba troszke przeraziły go korytarze i duża sala gimnastyczna.Nie mogło dziecko sobie wyobrazić,że to właśnie na tej sali będzie miał zajęcia sportowe!Narazie Kacperek teskni za przedszkolem ale przyjął do wiadomości,że ma juz wakacje!Problem w tym,że budynek przedszkola jest dosłownie za oknem naszego domu i co gorsza najdokładniej go widać z okna kacperkowego pokoiku!Siedzi biduś i z tęsknota w oczach patrzy jak jego dawni koledzy brykaja po podwórkuDzis poszłam z nim do przedszkola,bo zapomniał ksiązki i okazało się,że mogę go czasem podrzucic na podwórko,żeby pobawił sie z dzieciakamiale chyba dam sobie z tym spokój,bo po co robic mu nadzieję...........KACPEREK MA WAKACJE A OD WRZEŚNIA SZKOŁA!!!!!!!!!!
Tagi:
Dzis byliśmy u lekarza.Wspaniały doktor,zbadał Kacperka no i umówiliśmy się na operację podcięcia migdałkówWreszcie Kacper będzie lepiej słyszał no i znacznie poprawi to jego mowę(nasz logopeda pewnie się ucieszy!!!!)sama operacja dopiero 22 października,może to i dobrze,że taki odległy termin to przywyknę do tej myśli!!!Pobyt w szpitalu to kwestia tylko 2-3 dni,damy radęOdwlekałam tę operacje blisko 2 lata,ale miałam rację.Teraz gdy syn ma juz skończone 7 lat ryzyko odrośnięcia tych nieszczęsnych migdałków jest równe prawie 0.Koleżanki,które sie pośpieszyły i pobiegły do szpitala z 4 latkiem teraz są juz po 2-3 zabiegach.Niepotrzebnie męczyły dzieci....ja poczekałam i będzie tylko 1 zabieg i mam nadzieję,że skuteczny!Pochodziłam troszke po oddziale,pozaglądałam i popytałam się innych mam jak to wszystko wygląda.Nie jest tak źle jak przypuszczałam...sam oddział czyściutki a pielęgniarki miłe i uśmiechnięte.Po lekarzu też widać,że ma podejście do dzieci....na tę chwilę jestem zadowolona a na resztę poczekamy do października!
Tagi:
Moja cudowna córeczka
Misia należy do tych dzieci,co nie maja zbyt dużo włosków na głowie
W zasadzie od samego początku była mylona z chłopcem.Ubieram ja tak ja przystało na dziewczynkę,czyli....
różowe,rózowe i jeszcze raz różowe.Na dzień dziecka zafundowałam jej piękne kolczyki.W szafie przeważają sukienki(różowe!!!)Fikuśne czapeczki i kapelusiki są na porządku dziennym....i co?nadal jest mylona z chłopcem.Już mnie to irytuje i doprowadza do szału.Czasami juz nawet nie reaguję,tylko głupio sie uśmiecham!Siedzi Misia w łózku,ubrana w piękne różowe spodenki,śliczna bluza w kwiatuszki,na nóżkach sandałki,w uszkach kolczyki...i wyrzuciła kapelusik.Podchodzi bardzo miła pani,podaje nam kapelusik i mówi
..."nie wolno chłopczyku rzucac czapeczki"ja zła,ale co zrobic!!!Takich sytuacji mam mase.Nawet jak jest w sukience,ludzie mylą ją z chłopcem!!!Juz bardziej dziwczynki z niej nie zrobię :-)
Tagi:
Nawet nie zdawałam sobie sprawy z tego,jak dzieci moga tęsknic za tatusiem!Mąż wyjechał do pracy zagranicę(niestety teraz większośc mężów jest zmuszona tak postapić!!)dla mnie to był stres,ale nie przypuszczałam,że dzieciaki tak fatalnie zareagują na nieobecnośc taty!Kacperek kilka dni przed wyjazdem zachowywał sie nieznośnie,ciągle prowokował awantury i próbował zwrócic na siebie uwagę.Na nic nie zdały sie nasze prośby i tłumaczenia.Dziecko ma juz 7 lat i poptrafi zrozumieć wiele spraw!W dniu wyjazdu taty wyciszył się,ale nie chciał sie pożegnać i poszedł oglądac bajkę.Misia jeszcze zbyt "głupiutka"zachowywała sie normalnie.Teraz gdy oglądamy zdjęcia i pokazuje jej tate płacze,ale nie jest to zwykły płacz tylko taki dziwny,tęskniący...
Przykro na to patrzeć!Teraz juz jest lepiej,ale szkoda mi dzieci.
Na szczęście kochamy sie i damy radę,bo w rodzinie siła!Kacperk już cieszy się,jak tatuś dzwoni i czeka na prezenty,a...Misiaczek nadal pogodna jak zawsze!Myślę,że kryzys juz minął.Teraz wiem,co czuja żony w Polsce,nie mające podpory w mężach przebywających na emigracji!
Tagi:
Właśnie mamy koniec wakacji,Kacper rozpoczęcie roku szkolnego ma zaplanowane na 9 rano.Juz wszystko przygotowane,biała koszula wisi w szafie,tornister czeka,tylko brak....ksiązek!Rada pedagogiczna wybrała w czerwcu ksiązki nowego wydawnictwa,które widocznie nie poradziło sobie z drukiem!!!Pierwszy druk podręczników ma się odbyć na początku września....normalne jaja!Jak wytłumaczyc dziecku,że on nie ma książek a koledzy z innych szkół mają!Kacper zły przeokropnie!!!Jeszcze nie ma tych nieszczęsnych podręczników,a juz wiadomo jak jest ich cena,bagatela tylko 250 zł!!!!!jak to dobrze,że Misia jeszcze malutka i na nia nie muszę tracic tyle pieniędzy!!!!Razem wyprawka szkolna kosztowała ponad 1000 złotych.Współczuje rodzicom,którzy maja kilkoro dzieci w wieku szkolnym!Czekaja nas jeszcze wydatki związene z ubezpieczeniem i komitetem rodzicielskim!Troszke mi szkoda tego mojego"prawie dorosłego"syna...okres beztroskiego dzieciństwa skończy sie dokładnie 1 września 2008 roku!!!!!ciekawe kto bardziej się tego boi..ja czy Kacper:-)
Tagi:
Właśnie minął
pierwszy miesiąc szkoły Kacperka,jak było?Raz dobrze a innym razem źle.Kacper miał zupełnie inne wyobrażenie o szkole.Naiwnie myślał,że będzie sie tam uczył o kosmosie,dinozaurach.....a tu szlaczki,szlaczki i szlaczki.Zły niemiłosiernie.Raz na lekcji miał biodula juz dośc tych szlaczków,wiec ostentacyjnie wstał,złapał zeszyt i rzucił go na drugi koniec klasy głośno i dobitnie mówiąc pani,że ma dość szlaczków!!!Pani oczywiście nie omieszkała poinformowac mnie o tym fakcie....mam nadzieję,że innym incydentów juz nie będzie.Do szkoły młody chodzi chętnie,wiec chyba nie jest aż tak źle
Gorzej z odrabianiem zadań domowych,ani prośbą,ani grożba jak to mówią.Odkłada wszystko na ostatnia chwilę,chodzę najpierw proszę a potem juz straszę...nic to nie daję!Kacper juz taki jest-indywidualista,on wszystko musi zechciec zrobic sam,nikt nie ma prawa go do niczego zmuszać,bo wtedy na przekór nic nie zrobi!Takie dziecko.Co dziwne,nie lubi zajęc z wychowania fizycznego,a jest chłopcem bardzo,ale to bardzo żywym i całymi dniami jest w ruchu(dosłownie nie usiedzi na miejscu!!)....w ramach protestu po owej lekcji nie ubrał sie sam,tylko musiała pomagać mu pani.Teraz już zrozumiał,ze szkoła to nie przedszkole i po długiej rozmowie i tłumaczeniach doszedł do wniosku,ze będzie wszystko robił sam.Pozostaje jeszcze kwestia piórnika i całej reszty szkolnego wyposażenia plecaka.Kacper zupełni,ale to zupełnie nie dba o swoje rzeczy.Nowy piórnik wygląda jak by miał juz swoje lata,ołowki notorycznie bubi,kredki połamane,gumka w kilku kawałkach a temperówka juz 4!Wracając ze szkoły wszystko ma wysypane w placaku....jeszcze ani razu nie przyszedł do domu z zamkniętym piórnikem!
15 października ma ślubowanie na pierwszoklasistę...może wtedy zrozumie,ze żarty się skończyły i czas na prawdziwą naukę?kto to wie,z nim nigdy nic nie wiadomo!!!
Tagi:
Kacperek miał operację usunięcia migdałków w środę,a wyszedł ze szpitala dziś,czyli w niedzielę.Było przeokropnie...operacja w pełnym znieczuleniu,nie obeszło się bez komplikacji,doszedł gronkowiec i paciorkowiec,miał być usunięty jeden migdał a wycięto trzy,oczyszczono mu całe noso-gardło.Okazało się,że są duże nacieki ropne,operacja miała trwać około 10-20 minut a trwa prawie godzinę,potem było tylko gorzej!Przez 2 dni syn był niekontaktowy,na przemian zwracał i tracił przytomność,kroplówka za kroplówką ,antybiotyk i różne dziwne leki,itd....spaliśmy w szpitalu z mężem na zmiane,bo ktoś musiał być z Kacperkiem 24 godziny na dobę.Dziś już troszkę lepiej,ale synek nadal nie może mówić(cos tam mówi,ale dosyc cichutko i niewyrażnie) i wszystko ma strasznie opuchnięte.Są też plusy całej tej operacji...Kacperek wreszcie dobrze słyszy a oddychanie nie sprawia mu już takiej trudności jak kiedyś,mam także nadzieję,że będzie lepiej sypiał.Co do opieki na oddziale w lubańskim szpitalu to mogę tylko napisać WSPANIAŁA.Podejście do dzieci rewelacyjne,świetny kontakt,warunki super(pokoik dla matki z dzieckiem)Nie życzę nikomu zobaczyć swojego dziecka w takim stanie...teraz już może być tylko lepiej,bo to co złe już za nami!
Tagi:
Cos dawno nie pisałam,ale w zasadzie nic ciekawego sie nie dzieje...może to dobry znak
Dzieciaki w porządku,Kacper po operacji juz dawno zapomniał,a jutro jedziemy na kontrole do szpitala.Wiem,że wszystko w porządku,wiec jadziemy na totalnym luzie..hi hi.Sciełam Miśce włosy,może to bubudzi ich wzrost,bo juz mam dośc mylenia jej z chłopcami!
Adam był i pojechał,teraz bedzie dopiero 20 grudnia,dzieci rozmawiają z nim prawie codziennie przez skypa,wiec jest dobrze!!!!Kacperek miła dzis konkurs z wiedzy o dnozaurach i gadach....oczywiście dostał medal,bo to akurat jego pasja!Teraz czeka na kolejny konkurs tym razem z wiedzy o kosmosie!Miśka cos tam zaczyna pomału mówić(no najwyższy czas,ma juz 19 miesięcy)chyba mowe ma po braciszku!!!Ten zacząl mówić w wieku 3 lat,a teraz......chyba nadrabia te lata w których milczał
,bo buzia mu sie nie zamyka!Miśce najlepiej wychodzi słowo"nie" no i stadartowe pytanie"co to?"i mówi jeszcze inne słowa,ale już raczej zrozumiałe tylko przez nalbliższą rodzinkę,a dokładnie chodzi tu o mnie!
oj z tymi moimi dziećmi to ja się nigdy nie nudzę!dobra kończę,bo mój mały geniusz właśnie bierze sie za odrabianie lekcji!!!!
Tagi: